Arkadiusz Krasnodębski: Dentons nadal idzie ścieżką rozwoju

584

„Rynek Prawniczy” rozmawia z partnerem zarządzającym kancelarii Dentons w Polsce. Arkadiusz Krasnodębski w 2022 r. rozpoczął czwartą kadencję, która potrwa do końca 2024 r., i dziewiąty rok pracy na tym stanowisku.

„Rynek Prawniczy”Jak teraz, po pandemii, wygląda praca biura kancelarii? Co zostało z trybu zdalnego? 

Arkadiusz Krasnodębski: Ponad trzy lata temu wyłamaliśmy się z obowiązującego schematu i przenieśliśmy się z centrum finansowego stolicy do zupełnie nieoczywistej lokalizacji, na Powiśle, do zrewitalizowanej elektrowni. Ciągle cieszymy się tą zmianą – na co dzień pracujemy z nowoczesnego biura, ale chętnie korzystamy też z elastyczności, jaką daje model hybrydowy. Bardzo uważnie mierzyliśmy efektywność pracy zdalnej i wiemy, że to rozwiązanie sprawdza się w wielu sytuacjach. Dlatego system pracy hybrydowej w europejskich biurach Dentons wprowadziliśmy jeszcze w 2020 roku. Wówczas były to trzy dni w biurze, dwa dni zdalnie. W wielu naszych biurach taką konfigurację utrzymujemy do dziś. W Warszawie, we wrześniu 2022 roku, wprowadziliśmy zasadę: cztery dni w biurze, jeden w domu. I nie musieliśmy specjalnie zachęcać ludzi do przychodzenia do biura – nowoczesna przestrzeń sprzyja integracji, twórczej wymianie myśli, lepszej współpracy. Konferencje na Zoomie są bardzo pomocne, ale nie zastąpią codziennych kontaktów – ani biznesowych, ani rodzinnych czy przyjacielskich.

„Rynek Prawniczy”Jak należy traktować ten dzień pracy w domu? Jako bonus? Czy podstawowym kryterium wyboru miejsca nie powinna być wydajność i efektywność pracy w połączeniu z wygodą czy łatwością jej wykonywania?

Arkadiusz Krasnodębski: To nie jest bonus, ale normalność. Dzień pracy zdalnej jest dla tych, którzy po prostu wolą popracować poza biurem. Nie mam wątpliwości, że w dłuższej perspektywie w naszej branży praca w biurze jest lepsza i korzystniejsza dla wszystkich. Bezpośrednie kontakty, rozmowy i konsultacje z kolegami po fachu dają nieocenione możliwości rozwiązywania problemów prawnych, a na tym przecież polega nasz zawód. Zrobiliśmy analizę ostatnich zmian kadrowych w zespole. Okazało się, że odchodzili ci, którzy przyszli do pracy podczas pandemii albo w ostatnich kilku miesiącach przed nią. Oni, prawdopodobnie z powodu pracy zdalnej, nie byli w stanie w pełni przyswoić sposobów działania, tzw. kultury organizacyjnej kancelarii. Zabrakło tego „kleju”.

„Rynek Prawniczy”Jakie, pana zdaniem, trwałe zmiany na rynku usług prawniczych pozostawiła pandemia?

Arkadiusz Krasnodębski: Moim zdaniem, silni gracze, nie mówię, że wyłącznie najwięksi, tylko mocni merytorycznie, poradzili sobie lepiej. Zdecydowały doświadczenie i kompetencje zespołów. Teraz wiele kancelarii próbuje iść naszym śladem budując szerokie spektrum doradztwa. Ale od lat to my jesteśmy pionierami, stawiając nie na jedną specjalizację, tylko na wiele uzupełniających się obszarów, budując siedem, osiem najważniejszych praktyk, takich motorów napędowych.

„Rynek Prawniczy”Uderzające było to, że w latach zarazy 2020 i 2021 wyniki finansowe największych kancelarii ogromnie wzrosły. W segmencie firm średnich było różnie, ale generalnie nie aż tak dobrze.    

Arkadiusz Krasnodębski: Gdy w marcu 2020 roku przyszła pandemia, działaliśmy jeszcze niejako z rozpędu, finalizując projekty rozpoczęte w poprzednich miesiącach i w dużym tempie współpracowaliśmy z klientami, którym zależało na szybkim zamknięciu transakcji. Kiedy weszliśmy w lockdown, rynek lekko wyhamował. W lecie klienci zdali sobie sprawę, w jakich realiach będą funkcjonować w nadchodzącym czasie i rynek odbił. W rezultacie w drugiej połowie roku mieliśmy na przykład dużo transakcji na rynku nieruchomości. Biura opustoszały, ale ruszył rynek e-commerce, transportu i logistyki, dlatego zupełnie nowym obszarem zwiększonej aktywności transakcyjnej okazywały się magazyny. Zmniejszało się zapotrzebowanie na energię elektryczną, ale ruszyła fala projektów w energetyce odnawialnej, w przewidywaniu, że w przyszłości trudniej będzie odbudować moce energetyki konwencjonalnej, obciążanej rosnącymi kosztami emisji dwutlenku węgla. W następnym roku wszyscy zaadaptowali się do warunków pandemicznych i oswoili z myślą, że one mogą potrwać. To dało impuls do rozwoju usług prawniczych. Zwiększone zapotrzebowanie na doradztwo prawne to efekt zwiększonej aktywności gospodarczej, co należy uważać za pozytywny sygnał, w skali makro.

„Rynek Prawniczy”Po rozpoczęciu 24 lutego 2022 roku rosyjskiej agresji na Ukrainę kancelarie zagraniczne wycofywały się z działalności w Rosji. Dentons była jedną z ostatnich. Czy menedżerowie firmy z Polski, ze względu na swoje spojrzenie na to, co się dzieje, próbowali wpływać na główne ośrodki decyzyjne, żeby z tym nie czekać?

Arkadiusz Krasnodębski: Biuro w Warszawie samodzielnie i dobitnie potępiło tę agresję, zanim na poziomie globalnym przygotowano i wydano jakiekolwiek oświadczenia i podjęto decyzje. Na początku marca opublikowaliśmy komunikat w serwisie społecznościowym LinkedIn, w którym jednoznacznie potępiliśmy agresję Rosji na Ukrainę. Ogłosiliśmy też, że w świetle tej inwazji, podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z klientami pochodzącymi z Rosji, a także z powiązanymi z nimi podmiotami. W ciągu dwóch tygodni wypowiedzieliśmy pełnomocnictwa wszystkim klientom rosyjskim, dla których do tej pory pracowaliśmy w Polsce.

Niektórzy zżymali się, że ten komunikat pojawił się dopiero po kilku dniach od agresji – tymczasem my woleliśmy po prostu działać niż publikować oświadczenia. Jako prawnicy jesteśmy zobligowani do dochowania obowiązków zawodowych, a przygotowanie wypowiedzeń i ich skuteczne doręczenie zabrało kilka dni. Nie wspomnę już o tym, że weryfikacja ewentualnych powiązań klientów z Federacją Rosyjską też musiała potrwać, szczególnie przy takiej skali biznesu. W samej Warszawie mamy ok. 1,3 tys. klientów, ich weryfikacja zajęła więcej czasu niż zamieszczenie posta w mediach społecznościowych.

Decyzja o wyjściu biznesu z Rosji musiała być też podjęta przez globalne kierownictwo firmy w Waszyngtonie. Dentons, tak jak i Baker McKenzie, na rynku rosyjskim działała najdłużej ze wszystkich międzynarodowych firm prawniczych. Mieliśmy największe zespoły liczące po ok. 250 osób. Po rozpoczęciu wojny w Rosji wprowadzono przepisy przewidujące kary do sześciu lat więzienia za porzucenie biznesu przez decydentów w firmach. Naszym biurem w Moskwie kierowali m.in. koledzy z Niemiec, których w tej sytuacji nie mogliśmy zostawić. Mówię to, żeby przeciąć krzywdzące nas spekulacje – przy takiej skali działania, proces zamknięcia biura trzeba było przygotować, wynegocjować, przeprowadzić, a dopiero później to ogłaszać. W tym bezprecedensowym czasie rola Warszawy była kluczowa, ponieważ nie wszystkie biura w Europie Zachodniej tak samo jak my postrzegały tę kwestię. My, doskonale rozumiejąc wszystkie ryzyka i zagrożenia, stawialiśmy tę sprawę na ostrzu noża i wpłynęliśmy na globalne stanowisko Dentons.

„Rynek Prawniczy”Jakie były inne reperkusje tej wojny w warszawskim biurze Dentons? Zamknięto przecież także biuro w Kijowie, pod ostrzałem rosyjskich rakiet.

Arkadiusz Krasnodębski: Teraz znaczna część jego pracowników jest w Warszawie. Prawnicy i prawniczki, asystentki, tłumaczki, którzy w pierwszych dniach marca zostali ewakuowani wraz z dziećmi i innymi bliskimi. W sumie 50 osób, dla których w kompleksie Elektrowni Powiśle wynajęliśmy 11 mieszkań i które otoczyliśmy wszelką opieką, w tym psychologiczną, a potem wdrożyliśmy w funkcjonowanie kancelarii, bo wiemy, jak ważne jest oparcie w realiach zawodowych. Kilka osób wróciło do Kijowa latem 2022 roku, kiedy z powrotem otwarto tam biuro Dentons.

Tak jak wielu naszych rodaków, także i nasza kancelaria zaangażowała się w pomoc prawną i humanitarną dla uchodźców z Ukrainy. To nie był tylko odruch serca, ale strategicznie planowane, rozłożone na wiele miesięcy wsparcie. Szczególnie bliski jest mi jeden z projektów pomocowych, dzięki któremu kupiliśmy i wysłaliśmy do Ukrainy ambulans. To była oddolna inicjatywa, która przyniosła konkretne efekty.

„Rynek Prawniczy”Przechodząc do bardziej optymistycznych tonacji czy wieści. Przebicie przez Dentons w 2021 roku bariery ćwierci miliarda złotych przychodów to osiągnięcie imponujące. Czy wzrost przychodów wynikał z większej ilości pracy czy z wyższych cen za usługi? Czy są jakieś jego granice czy no limits?

Arkadiusz Krasnodębski: Ten spektakularny rezultat wynikał z tego, że, jak już wcześniej mówiłem, w tamtym roku dochodziło do odmrażania różnorodnych projektów na rynku nieruchomości, finansowym czy energetycznym. Rynek na powrót się ruszył i powstał dobry klimat także do tego, by przyjrzeć się wynagrodzeniom, za jakie pracuje kancelaria. Ale nie chodzi tu proste podniesienie stawek. Z perspektywy klientów, stawki godzinowe odgrywają coraz mniejszą role, więc rzecz polega na najwłaściwszym zabudżetowaniu tej pracy. To jest pochodna doświadczenia naszych profesjonalistów, którzy potrafią ocenić ryzyko danego przedsięwzięcia i przekonać do tej wyceny klientów. Z tych dwóch elementów złożył się rekordowy przychód, dodam, że osiągnięty przy minimalnym powiększeniu zespołu kancelarii. Po prostu poprawiliśmy wykorzystanie tych zasobów, którymi już wcześniej dysponowaliśmy. W 2022 roku znowu widocznie podwyższyliśmy obroty.

„Rynek Prawniczy”Czyli miniony rok potwierdził moją hipotezę, że dopóki Dentonsowi rośnie, dopóty rośnie rynek usług prawniczych w Polsce. Jakie są dziś firmowe lokomotywy przychodu? Odszedł Paweł Dębowski, ale klientów zostawił, a nawet sam nim został, a więc nieruchomości tak, ale w 2022 roku ten rynek jakby zwolnił.

Arkadiusz Krasnodębski: Rynek transakcyjny w sektorze nieruchomości w naszym kraju charakteryzuje się dużą dynamiką i należy go oceniać w horyzoncie rocznym, a nie dłuższym. Paweł Dębowski ogłosił swoje odejście pod koniec 2020 roku, kiedy doświadczaliśmy skutków pandemii. Kolejne lata na rynku nieruchomości komercyjnych miały już zupełnie inną historię. Rok 2021 charakteryzował się rekordową liczbę transakcji i zaskakująco dobrymi wynikami inwestycyjnymi. Z kolei prognozy z początku 2022 roku przestały mieć znaczenie w dniu wybuchu wojny w Ukrainie.

Jednak polski rynek transakcyjny ma solidne fundamenty i nawet w obliczu działań wojennych za wschodnią granicą, rekordowo wysokich stóp procentowych czy inflacji, poradził sobie bardzo dobrze, dzięki czemu Polska z wolumenem na poziomie 5,8 mld euro nadal pozostaje liderem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W ubiegłym roku nasza kancelaria zamknęła najwięcej transakcji w sektorze nieruchomości biurowych, magazynowych i handlowych, co jest dokładnym odzwierciedleniem sytuacji na rynku. Mimo zawirowań geopolitycznych, epidemii, lockdownów, nasz udział w rynku jest stabilny, na poziomie 40 proc. pod względem liczby obsługiwanych transakcji w sektorze nieruchomości i ich wartości. Dzięki temu niezmiennie zachowujemy pozycję lidera.

Warto pamiętać, że przy takiej skali biznesu, w jakiej operuje Dentons, mamy zdywersyfikowane ryzyka, a siła kancelarii opiera się na kilku filarach. Poza nieruchomościami, jednym z nich jest energetyka. Na początku 2020 roku byłem jedynym partnerem w tej praktyce. Teraz jest nas troje, a biznes nam się podwoił. Koledzy z bankingu też nie narzekają na brak pracy. Krajowy pieniądz jest droższy, ale zamiast finansowania w złotych mamy kredyty denominowane w euro.

Sporo pracy ma jak zwykle dział litygacyjny, a także praktyka restrukturyzacyjna – szczególnie od kiedy skończyły się rządowe tarcze pandemiczne. To są właśnie silniki napędowe naszej kancelarii, które pracują równolegle do siebie

„Rynek Prawniczy”Kancelaria wzmocniła zespół o specjalistów od odnawialnych źródeł energii, bo w tej dziedzinie rzeczywiście jest koniunktura. Ale czy będzie pracować przy tych wielkich przedsięwzięciach morskiej energetyki wiatrowej czy energetyki jądrowej, gdzie Skarb Państwa jest zaangażowany?     

Arkadiusz Krasnodębski: Która kancelaria przyznaje się dziś do pracy przy projektach atomowych? To jest gra o największe doradztwo prawne trzydziestolecia.

„Rynek Prawniczy”Mówi się, że nadchodzi kryzys, a przynajmniej recesja. Co pan o tym sądzi? W naszej rozmowie sprzed trzech lat był pan optymistą twierdząc, iż polska gospodarka nie przestanie się rozwijać.

Arkadiusz Krasnodębski: Cóż, spodziewam się, że odnotujemy spowolnienie wzrostu gospodarczego. W takich kryzysowych sytuacjach polscy przedsiębiorcy wydobywają z siebie pokłady talentu, które sprawiają, że wyniki gospodarki z reguły okazują się lepsze od prognoz ekonomistów. Dodatnim impulsem będą miliony ukraińskich uchodźców z ich kompetencjami, którzy dołożą się do naszego PKB – te osoby są też konsumentami, którzy stymulują popyt. Taki zastrzyk demograficzny pozwoli nam lepiej poradzić sobie z nadchodzącymi trudnościami, dlatego jestem ostrożnym optymistą.

„Rynek Prawniczy”Ogólny pogląd jest taki, że prawnicy zawsze sobie poradzą, bo jak nie inwestycje to upadłości, jak nie akwizycje to spory. Tyczy się to pewnie także tak wielkiej organizacji jak Dentons. Ale zapytam teraz o przyszłość. Wiadomo, że przyszłością kancelarii jest młodzież. Na którą zewsząd w prawniczym biznesie słychać narzekania. Dominuje krytyczna ocena tego młodego pokolenia prawników, które zaczyna teraz kariery. Jak pan to widzi z perspektywy partnera zarządzającego największą kancelarią w Polsce?  

Arkadiusz Krasnodębski: Jestem jak najdalszy od takich ocen opartych na przeświadczeniu, że kiedyś to było lepiej. Generalizując, młode pokolenie jest inne od swoich rodziców, tak samo jak inne było pokolenie młodych 15 lat temu i jak inne będzie to, które przyjdzie na świat za lat 15. Dziś młodzi ludzie znacznie lepiej rozpoznają swoje potrzeby i oczekiwania. Nie są tym pierwszym pokoleniem, które musi koniecznie coś w życiu osiągnąć. Są raczej nastawieni, by doceniać możliwość rozwoju indywidualnego. Starsi prawnicy muszą po prostu nauczyć się, jak wykorzystać to dla dobra kancelarii. Powinniśmy się przyzwyczajać do tego, że nie tylko oni mają nas słuchać, ale także my musimy słuchać ich. Wśród młodzieży mamy potencjalne gwiazdy, które, jeśli zechcą, to zostaną w przyszłości liderami rynku prawniczego. Bardzo wiele z takich osób to młode prawniczki, doskonale wykształcone, zdeterminowane i działające w biznesie sprawniej i lepiej niż ich koledzy.

„Rynek Prawniczy”A co będzie z Dentons w 2023 roku?

Arkadiusz Krasnodębski: Jako firma dalej będziemy szli ścieżką rozwoju, starając się jeszcze lepiej rozumieć otaczający nas świat, gdyż, jak sądzę, zaskoczenia nie zakończyły się na 2022 roku. Jesteśmy dużą łodzią, która musi płynąć bezpiecznie. Zamawiamy prognozy i dostosowujemy do nich swój kurs. Nawet jeśli spodziewamy się sztormów, spokojnie płyniemy do celu.

Rozmawiał Ireneusz Walencik

*****

Arkadiusz Krasnodębski, partner zarządzający w polskim biurze Dentons, kieruje warszawskim oraz europejskim zespołem energetyki i zasobów naturalnych. Specjalizuje się w doradztwie w kwestiach regulacyjnych, kontraktowych i korporacyjnych dla firm z sektora elektroenergetycznego.

i.walencik@rynekprawniczy.pl