Adwokat może wnieść osobistą kasację, ale czy może jej bronić?

1814

Zakaz sporządzenia i podpisania przez adwokata kasacji do Sądu Najwyższego we własnej sprawie karnej lub dyscyplinarnej jest niezgodny z konstytucją – orzekł 21 czerwca 2016 r. Trybunał Konstytucyjny.

Ów wyrok (lub niewyrok, jak sugerowała przewodnicząca składowi orzekającemu sędzia Julia Przyłębska w złożonym przez  siebie zdaniu odrębnym od niego) zapadł po rozpoznaniu skargi konstytucyjnej pewnego adwokata.

Adwokat musi mieć obrońcę

Prawnik ten, obwiniony i |”skazany” w postępowaniu dyscyplinarnym, w którym uzupełniająco stosuje się przepisy procedury karnej, postanowił skorzystać z dostępnego nadzwyczajnego środka zaskarżenia, jakim jest kasacja do Sądu Najwyższego. Napisał i wniósł ją, ale SN stwierdził, iż zgodnie z art. 526 § 2  kodeksu postępowania karnego powinna być ona sporządzona i podpisana przez obrońcę będącego adwokatem albo radcą prawnym. Wezwał stronę do uzupełnienia braku formalnego w formie zastosowania się do rygoru tzw. przymusu adwokackiego. Kasacja wpłynęła ponownie do SN, tym razem podpisana przez obrońcę, jednak sąd jej nie rozpoznał, zarzucając próbę obejścia przepisu o przymusie adwokackim. Zorientował się bowiem, że w rzeczywistości to nie obrońca ją sporządził, a jedynie podpisał „gotowca” skarżącego, co tenże sam potem przyznał.

Adwokat zaskarżył więc ów przepis do TK, twierdząc m.in. iż jest sprzeczny z art. 45 ust.1 konstytucji, gwarantującym prawo do sprawiedliwego procesu sądowego. Argumentował, iż jego brzmienie sprawia, że adwokat czy radca nie może sam siebie reprezentować przed SN, co stanowi nieproporcjonalne ograniczenie przysługującego mu prawa dostępu do sądu oraz, w konsekwencji, uniemożliwia skuteczną ochronę praw na drodze sądowej.

Nadmierny formalizm przymusu

Trybunał orzekł, iż art. 526 § 2 k.p.k. „w zakresie, w jakim wyłącza możliwość sporządzenia i podpisania kasacji we własnej sprawie przez adwokata bądź radcę prawnego, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.

W uzasadnieniu tego wyroku/niewyroku TK stwierdził, iż nie ma podstaw, aby przyjmować, że adwokat czy radca  działający we własnej sprawie, nie będzie w stanie sporządzić poprawnej formalnie i merytorycznie kasacji (a ten właśnie powód jest uzasadnieniem dla przymusu adwokackiego obowiązującego osoby, które nie wykonują kwalifikowanych zawodów prawniczych) i musi korzystać z pomocy innego profesjonalnego prawnika.

Trybunał uznał przymus adwokacki zakładający obowiązek zwrócenia się do innego adwokata lub radcy zarówno o sporządzenie, jak i podpisanie kasacji, za nadmierny formalizm proceduralny, który ogranicza prawo do sprawiedliwej procesu sądowego.

Przy tym TK nie podzielił podnoszonego przez obrońców konstytucyjności przepisu (Prokuratura, Sejm) argumentu, iż adwokat działając we własnym imieniu w postępowaniu kasacyjnym, zbytnio kierowałby się emocjami. Według TK emocje takowe bynajmniej nie muszą pozbawiać go statusu profesjonalisty przygotowanego do prawidłowego sporządzenia, a potem podpisania kasacji. „Ewentualne emocjonalne nastawienie do konkretnej sprawy ma charakter zmienny i nie może być traktowane jako stałe kryterium, które automatycznie umniejsza merytoryczne walory oraz umiejętności profesjonalnego pełnomocnika. Nie można zakładać, że nawet bardzo wyraźne i osobiste zaangażowanie w rozstrzygnięcie danej sprawy wyłącza jednocześnie możliwość profesjonalnego sporządzenia i wniesienia kasacji” – napisał TK w uzasadnieniu wyroku/niewyroku.

Etyczny zakaz samoobrony?

Wypada jednak podkreślić, iż zakwestionowany przez Trybunał przepis nie rozciąga się na całe postępowanie karne przed SN, tylko na te dwie konkretne czynności (znacznie szerzej przymus adwokacki jest ujęty w kasacyjnym postępowaniu cywilnym). Czyli  teraz, po wyroku/niewyroku TK, adwokat po wniesieniu przez siebie kasacji osobistej, teoretycznie miałby możliwość także dalszej samoobrony na rozprawie kasacyjnej. Temu jednak na przeszkodzie mogąłyby stanąć przepisy etyki zawodowej – zgodnie z § 21 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu, adwokatowi „nie wolno podejmować się prowadzenia sprawy, której wynik może dotyczyć jego osoby lub majątku”. Jak tłumaczy się cel tego zakazu? W komentarzu „Etyka adwokacka” Zdzisław Krzemiński napisał niegdyś: ”W czasie wykonywania czynności zawodowych adwokat powinien być w pełni niezawisły, zainteresowanie wynikiem prowadzonej sprawy może ograniczyć swobodę jego działania”. W świetle przytoczonych wyżej uwag TK, wydaje się że takie wyjaśnienie Trybunał jednak by odrzucił, gdyby przyszło mu oceniać np. tę normę adwokackich zasad etycznych.

Ireneusz Walencik

i.walencik@rynekprawniczy.pl