Czy samorząd adwokacki odważy się uwolnić reklamę usług prawniczych?

364

Kolejny raz wraca temat reklamy adwokackiej, a raczej zniesienia zakazu reklamowania swoich usług przez adwokatów. Zabrania tego ich kodeks etyki zawodowej grożąc odpowiedzialnością dyscyplinarną. Wielu z nich jednak nie boi się kar i, zwłaszcza w Internecie, korzysta z dostępnych narzędzi reklamowo-marketingowych. Bo też te sankcje w praktyce bywają rzadkością, a przewinienia tego rodzaju nie są zbyt gorliwie ścigane. To między innymi ta martwica normy jest jednym z argumentów na rzecz jej zniesienia.

Krajowa prasa prawnicza doniosła ostatnio, że przymierza się do tego Naczelna Rada Adwokacka, do której należy kompetencja w zakresie uchwalania reguł profesjonalnej etyki zawodowej.

Ma być reklama usług i wizerunku

Adwokatom nie wolno korzystać z reklamy w myśl § 23 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu. Nie mogą też zdobywać klientów w sposób sprzeczny z ową „godnością zawodu”.

Według relacji „Rzeczpospolitej” projekt liberalizacji tego kodeksu przygotowany przez komisję etyki przy NRA daje adwokatowi prawo do reklamowania świadczonej pomocy prawnej oraz informowania o swojej praktyce prawniczej. Przy czym dozwoloną reklamą byłoby informowanie za pośrednictwem wszelkich środków przekazu o działalności zawodowej służące zwiększaniu zapotrzebowania na pomoc prawną oraz kształtowaniu wizerunku w przestrzeni publicznej. Zabroniona ma być reklama naruszająca tajemnicę zawodową, zasady etyki, zawierająca pojęcia oceniające, wprowadzająca w błąd, nieestetyczna, czy ukryta.

Projekt jest, dyskusji niet

Jak relacjonuje internetowy portal „Adwokatura Polska”, dyskusja i głosowanie nad projektem zmian kodeksu etyki była w porządku obrad posiedzenia NRA, które odbywało się w połowie listopada 2019 r. Sprawa zostały jednak „zdjęta” na wniosek jednego z członków rady. Większość przychyliła się do argumentacji, że jest to tak istotna sprawa, iż należy się nią zająć odrębnie, podczas specjalnego posiedzenia, które najprawdopodobniej odbędzie się w 2020 r. To rok zjazdu adwokatury i kampanii sprawozdawczo-wyborczej podsumowującej czteroletnią pracę władz samorządu, w tym NRA. Maciej Gutowski, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu, członek NRA, powiedział  „Rzeczpospolitej”, że na tym nadzwyczajnym posiedzeniu „podjęta zostanie próba uchwalenia nowego kodeksu etyki”. Enuncjacje prasowe wskazują, że może, ale nie musi to być próba udana, albowiem oprócz zwolenników zmian w radzie są także zwolennicy status quo.

Kto będzie górą w NRA

Pierwsi uznają obowiązującą regulację za anachronizm ograniczający swobodę działalności gospodarczej. Powołują się na takie argumenty jak dyskryminacja adwokatów w stosunku do innych podmiotów świadczących pomoc prawną czy faktyczne desuetudo, zwłaszcza w Internecie, normy zakazującej, na którym zyskują ci, co nie boją się jej naruszać, kosztem tych „lękliwych” i „legalistów”. Niebłahy jest też argument niezgodności zakazu z prawem unijnym, którego jedna z dyrektyw zobowiązuje do niezakazywania osobom wykonującym tzw. zawody regulowane ( np. adwokata) możliwości przekazywania klientom informacji handlowych. Mówią oni także, że zakaz uderza w szerokie grono młodszych adwokatów, którzy weszli na rynek w ostatnich latach i nie mają takiej pozycji jak starsi koledzy, którzy zdobyli ją w epoce ustnych poleceń i rekomendacji. I dodają, że na jego likwidacji zyskaliby klienci, konsumenci ich usług.

Przeciwnicy uwolnienia reklamy wskazują natomiast właśnie na to, że zleceń w tym fachu nie zdobywa się reklamą tylko opiniami zadowolonych zleceniodawców. Obawiają się nadużyć brutalnej walki o klientów nieuczciwymi reklamami. Przytaczają też argument, że doprowadzi to do pogłębienia przewagi rynkowej bogatych kancelarii, które dysponować mogą o wiele większymi budżetami reklamowymi niż młodzi prawnicy.

*****

Komentarz 

Aby uwolnić i wspierać reklamę adwokacką nie wystarczy zmiana kodeksu etyki zawodowej. Należałoby również zmienić ustawę Prawo o adwokaturze. I wprost zezwolić w niej na reklamę usług. W tym celu potrzebny byłby adres samorządu do podmiotu z inicjatywą ustawodawczą. Wystarczyłoby przetłumaczyć i przenieść regulację z sąsiednich Niemiec. W tamtejszej ustawie adwokackiej BRAO to tylko jeden przepis, któremu towarzyszy bodaj kilka postanowień regulaminu zawodowego. W Niemczech adwokat może reklamować usługi w dowolnej formie, ograniczenia dotyczą jedynie treści. Reklama musi być rzeczowa (oparta na faktach) i nie może być ukierunkowana na zdobycie zlecenia w konkretnej sprawie. Widuje się je na pojazdach komunikacji miejskiej, na słupach ogłoszeniowych, na banerach, bilbordach, nie mówiąc już o prasie, ulotkach czy stronach internetowych. Wielkość materiałów marketingowych jest dowolna, dozwolone są też slogany reklamowe, w tym oceniające, co jest przecież istotą reklamy.

Zmiana samego kodeksu etyki zawodowej, który zawiera odwołania do takich ocennych i nieostrych sformułowań jak „godność zawodu”, to za mało, dlatego nie wszyscy adwokaci odważą się korzystać z braku zakazu reklamy, zwłaszcza w tzw. realu. Konieczne jest poddanie zagadnień dotyczących informowania o wykonywaniu zawodu oraz pozyskiwania klientów wprost regulacji prawa powszechnego, m.in. ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Oznaczałoby to oddanie interpretacji tych reguł, względem adwokatów jako przedsiębiorców, jurysdykcji sądownictwa powszechnego, i wyłączenie jej  spod właściwości korporacyjnych sądów dyscyplinarnych.

Ireneusz Walencik

i.walencik@rynekprawniczy.pl