Globalny potentat kawiarniany ma problemy prawne z amatorami swego „magicznego napoju”. Boryka się z pozwami konsumentów, którzy zarzucają mu oszukiwanie na mleku czy lodzie w kawie.
Oto przed kilku dniami amerykański sąd stanu Kalifornia dopuścił do postępowania pozew zbiorowy złożony w marcu 2016 r. przez dwoje klientów kawiarni Starbucks przeciwko tej firmie. Mimo jej wniosku o jego odrzucenie jako bezzasadnego, sędzia orzekł, iż powodowie mogą formować grupę i dochodzić odszkodowania od sieci za oszustwa i reklamę wprowadzającą w błąd. Uznał, że przedstawili wiarygodne dowody na poparcie skargi.
Poszło o to, że w serwowanej przez Starbucks cafe latte (napój kawowy powstający w wyniku zalania espresso gorącym, lekko spienionym mlekiem) dwójka kawoszy dopatrzyła się niedoboru mleka. Ich obserwacje napoju podawanego w różnych lokalach sieci, prowadzone we współpracy z prawnikami, doprowadziły do stwierdzenia, iż zawsze do kawy dolewane jest o ¼ mleczka mniej niż to wynika z reklamy (dzbanek z nim był zawsze widocznie niedopełniony). Obserwatorzy zwrócili szczególną uwagę na fakt, że bariści firmy w sposób nieuzasadniony doliczają do objętości płynu górną spienioną warstwę mleczka, która wystaje ponad obręb kubka. W pozwie twierdzą, że firma zmieniła recepturę napoju, aby zmniejszyć ilość mleka, bez zmiany wielkości kubka, ani ceny. W ten sposób oszukuje konsumentów „na drobno”, ale dzięki efektowi skali miała zarobić na tym „niezliczone miliony”, bezpodstawnie wzbogacając się na klientach.
To nie jest jedyna sprawa wytoczona ostatnio Starbucksowi przez konsumentów. Z podobnym pozwem, tyle że dotyczącym kawy mokka (z dodatkiem czekolady), gigant kawiarniany musi mierzyć się w stanie Nowy Jork.
Z kolei w Chicago pewna klientka sieci wynajęła wyspecjalizowaną procesach sądowych kancelarię Hart McLaughlin & Eldridge, aby wnieść pozew w sprawie kawy mrożonej. W powództwie oskarża Starbucksa o wprowadzanie w błąd klientów poprzez dodawanie do niej nadmiernie rozbudowanych porcji lodu. Według pozwu klient, który zamawia taki drink, otrzymuje w kubku tylko nieco ponad połowę kawy, a reszta to kostki lodu. Tymczasem w reklamie napoju te proporcje wyglądają inaczej. Powódka domaga się w związku z tym od firmy 5 mln dolarów odszkodowania.
Rzeczniczka Starbucksa komentując sprawę w rozmowie z siecią telewizyjną CNN stwierdziła, że „klienci rozumieją i oczekują tego, że lód musi być niezbędnym elementem mrożonej kawy, ale zawsze można zażyczyć go sobie mniej”. Ogólnie stwierdziła także, iż jeśli ktoś jest niezadowolony z kawy, którą mu podano, może poprosić baristę o jej „przerobienie” (remake).
Ale niektórzy klienci (w Ameryce) wolą iść z tym do sądu.
Opracowanie: Ireneusz Walencik