Samorząd radców prawnych znów wszczyna dyskusję o reklamie usług

978
"Spadek, co robić?" - taki nośnik reklamowy wybrał niemiecki adwokat od prawa spadkowego

Czy liberalizować kodeks etyki radców prawnych w kwestii pozyskiwania klientów? Czy nie byłoby to wyważaniem otwartych drzwi, skoro jego postanowienia nie zakazują reklamy ani korzystania z pośrednictwa w zdobywaniu usługobiorców i zezwalają na szerokie informowanie o działalności zawodowej?

„Zmiany na rynku usług prawnych a etyka. Czy zmienić kodeks etyki radcy prawnego?” – to temat internetowej debaty z cyklu „Przy kawie. Rozmowy radców prawnych”, zorganizowanej 11 września 2018 r. przez Krajową Radę Radców Prawnych i opublikowanej w samorządowym portalu kirp.pl.

W dyskusji on line wzięli udział Maciej Bobrowicz, prezes KRRP, jako prowadzący, oraz radca prawny Sławomir Ciupa z kancelarii Ciupa Falęcka Karczmarczyk, który zajmuje się m.in. zagadnieniami etyki prawniczej i dr Paweł Skuczyński, adiunkt w Instytucie Nauk o Państwie i Prawie Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, wykładowca etyki prawniczej.

Ten niemiecki adwokat umieścił swoją tablicę przed komisariatem policji

Maciej Bobrowicz otwierając dyskusję wyjaśnił powód zajęcia się tematem, który wraca z powodu wciąż rosnącej konkurencji na rynku usług prawnych; jego część odbierają wykwalifikowanym prawnikom m.in. kancelarie odszkodowawcze. Dlatego znowu staje pytanie o potrzebę kolejnej liberalizacji radcowskiego kodeksu etycznego w kwestiach reklamy i marketingu usług, które reguluje rozdział 3 KERP „Informowanie o wykonywaniu zawodu oraz pozyskiwanie klientów”. Prezes KRRP powiedział też, iż obowiązujące zasady etyki stwarzają dla niektórych poddanych im radców rodzaj dyskomfortu wynikający z tego, że właściwie nie do końca wiadomo, co wolno, a czego nie.

„Sprawię, że twój rozwód będzie piękniejszy od ślubu” – chwali się ten niemiecki adwokat rozwodowy na przyczepie reklamowej

Sławomir Ciupa zaprezentował trzy możliwe drogi postępowania w kwestii zmian. Pierwsza to wykreślenie adekwatnych norm KERP, czyli art. 31-35, co oznaczałoby poddanie ujętych tam zagadnień, dotyczących informowania o wykonywaniu zawodu oraz pozyskiwania klientów, wprost regulacji prawa powszechnego, m.in. ustawy o zwalczaniu  nieuczciwej konkurencji. Oznaczałoby to oddanie interpretacji tych reguł, względem radców jako przedsiębiorców, jurysdykcji sądownictwa. Drugi kierunek to uogólnienie postanowień KERP w kwestiach marketingu,  dystrybucji i akwizycji usług, czyli rezygnacja z kazuistycznych postanowień w kodeksie na rzecz zasad ogólnych związanych ze specyfiką zawodu. Trzecim zaś wariantem byłoby przeniesienie norm z kodeksu etyki do regulaminu wykonywania zawodu, czyli aktu regulującego technikalia praktyki, ale jednak w sposób wiążący.

Adwokat Dr Kiszczuk z Norymbergi powiesił spory baner na budynku, w którym ma kancelarię

Paweł Skuczyński ustawił zagadnienie w nieco inny sposób, przenosząc je z poletka wewnątrzkorporacyjnego na płaszczyznę, jak to określił,  publicznej polityki dystrybucji pomocy prawnej dla obywateli. W takim ujęciu teoretycznie należałoby preferować podejście wolnorynkowe, czyli deregulację i poszerzanie – w interesie klientów – zakresu swobody informowania o wykonywaniu zawodu. Tylko – pytał jakby retorycznie Skuczyński  – czego ten kodeks właściwie zakazuje, co trzeba zmienić i poprawić? Zakazu reklamy nie ma, zezwala się na pozyskiwanie klientów, możliwości są szerokie – mówił. Jego zdaniem, problem z dostępnością usług radców nie polega na ograniczeniach w akwizycji, lecz w dystrybucji. Czyli szukać klientów, usługobiorców należałoby raczej tworząc innowacyjne sposoby świadczenia usług, budując nowoczesne sieci sprzedaży, otwierając się na inwestorów, którzy dostarczą niezbędnego do tego kapitału.

Na tym słupie ogłoszeniowym plakat niemieckiej kancelarii specjalizującej się w prawie ruchu drogowego

*****

Komentarz 

Radcowie prawni szeroko się reklamują, przede wszystkim w Internecie – to najczęściej autoreklama na stronach www kancelarii i pozycjonowanie tych stron w przeglądarce Google za pomocą systemu AdWords. Kampanie reklamowe na ulicznych bilbordach, ulotkach i banerach nie jeden raz organizował samorząd radcowski. Żeby ten trend wzmocnić, rozszerzyć i wypromować – w interesie samych radców i potencjalnych konsumentów ich usług – należałoby nie tylko zmienić KERP, ale przede wszystkim ustawę radcowską. I wprost zezwolić w niej na reklamę usług. Wystarczy przetłumaczyć i przenieść regulację z sąsiednich Niemiec. W tamtejszej ustawie adwokackiej BRAO to tylko jeden przepis, któremu towarzyszy bodaj kilka postanowień regulaminu zawodowego. W Niemczech adwokat może reklamować swoje usługi w dowolnej formie, ograniczenia dotyczą jedynie treści. Reklama musi być rzeczowa (oparta na faktach) i nie może być ukierunkowana na zdobycie zlecenia w konkretnej sprawie. Widuje się je na autobusach komunikacji miejskiej, na słupach ogłoszeniowych, na banerach, bilbordach, nie mówiąc już o prasie, ulotkach czy stronach internetowych. Wielkość materiałów marketingowych jest dowolna, dozwolone są też slogany reklamowe.

Trafił w sedno prezes Bobrowicz mówiąc o niepewności wynikającej z postanowień KERP. Kodeks zawiera choćby takie ocenne i nieostre sformułowania jak „godność zawodu” czy „informowanie narzucające się”, dlatego nie wszyscy radcowie mają odwagę, by korzystać z braku zakazu reklamy, zwłaszcza w tzw. realu. Jeden z tych odważnych padł na przykład kilka lat temu ofiarą interpretacji Sądu Najwyższego, który zawyrokował, że wywieszenie przed wejściem do sądu banera z nazwą kancelarii i jej specjalizacjami o wymiarach 2,5 na 2 metry, jest deliktem dyscyplinarnym, jako informacja zbyt natarczywa.

Okazją do zmiany KERP i do wystąpienia do Ministerstwa Sprawiedliwości, Senatu czy Sejmu z projektem nowelizacji ustawy powinien być już wkrótce nadzwyczajny zjazd radców prawnych, o którego zwołanie właśnie wystąpiło osiem izb radcowskich.

Ireneusz Walencik

i.walencik@rynekprawniczy.pl