Czy liberalizować kodeks etyki radców prawnych w kwestii pozyskiwania klientów? Czy nie byłoby to wyważaniem otwartych drzwi, skoro jego postanowienia nie zakazują reklamy ani korzystania z pośrednictwa w zdobywaniu usługobiorców i zezwalają na szerokie informowanie o działalności zawodowej?
„Zmiany na rynku usług prawnych a etyka. Czy zmienić kodeks etyki radcy prawnego?” – to temat internetowej debaty z cyklu „Przy kawie. Rozmowy radców prawnych”, zorganizowanej 11 września 2018 r. przez Krajową Radę Radców Prawnych i opublikowanej w samorządowym portalu kirp.pl.
W dyskusji on line wzięli udział Maciej Bobrowicz, prezes KRRP, jako prowadzący, oraz radca prawny Sławomir Ciupa z kancelarii Ciupa Falęcka Karczmarczyk, który zajmuje się m.in. zagadnieniami etyki prawniczej i dr Paweł Skuczyński, adiunkt w Instytucie Nauk o Państwie i Prawie Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, wykładowca etyki prawniczej.
Maciej Bobrowicz otwierając dyskusję wyjaśnił powód zajęcia się tematem, który wraca z powodu wciąż rosnącej konkurencji na rynku usług prawnych; jego część odbierają wykwalifikowanym prawnikom m.in. kancelarie odszkodowawcze. Dlatego znowu staje pytanie o potrzebę kolejnej liberalizacji radcowskiego kodeksu etycznego w kwestiach reklamy i marketingu usług, które reguluje rozdział 3 KERP „Informowanie o wykonywaniu zawodu oraz pozyskiwanie klientów”. Prezes KRRP powiedział też, iż obowiązujące zasady etyki stwarzają dla niektórych poddanych im radców rodzaj dyskomfortu wynikający z tego, że właściwie nie do końca wiadomo, co wolno, a czego nie.
Sławomir Ciupa zaprezentował trzy możliwe drogi postępowania w kwestii zmian. Pierwsza to wykreślenie adekwatnych norm KERP, czyli art. 31-35, co oznaczałoby poddanie ujętych tam zagadnień, dotyczących informowania o wykonywaniu zawodu oraz pozyskiwania klientów, wprost regulacji prawa powszechnego, m.in. ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Oznaczałoby to oddanie interpretacji tych reguł, względem radców jako przedsiębiorców, jurysdykcji sądownictwa. Drugi kierunek to uogólnienie postanowień KERP w kwestiach marketingu, dystrybucji i akwizycji usług, czyli rezygnacja z kazuistycznych postanowień w kodeksie na rzecz zasad ogólnych związanych ze specyfiką zawodu. Trzecim zaś wariantem byłoby przeniesienie norm z kodeksu etyki do regulaminu wykonywania zawodu, czyli aktu regulującego technikalia praktyki, ale jednak w sposób wiążący.
Paweł Skuczyński ustawił zagadnienie w nieco inny sposób, przenosząc je z poletka wewnątrzkorporacyjnego na płaszczyznę, jak to określił, publicznej polityki dystrybucji pomocy prawnej dla obywateli. W takim ujęciu teoretycznie należałoby preferować podejście wolnorynkowe, czyli deregulację i poszerzanie – w interesie klientów – zakresu swobody informowania o wykonywaniu zawodu. Tylko – pytał jakby retorycznie Skuczyński – czego ten kodeks właściwie zakazuje, co trzeba zmienić i poprawić? Zakazu reklamy nie ma, zezwala się na pozyskiwanie klientów, możliwości są szerokie – mówił. Jego zdaniem, problem z dostępnością usług radców nie polega na ograniczeniach w akwizycji, lecz w dystrybucji. Czyli szukać klientów, usługobiorców należałoby raczej tworząc innowacyjne sposoby świadczenia usług, budując nowoczesne sieci sprzedaży, otwierając się na inwestorów, którzy dostarczą niezbędnego do tego kapitału.
*****
Komentarz
Radcowie prawni szeroko się reklamują, przede wszystkim w Internecie – to najczęściej autoreklama na stronach www kancelarii i pozycjonowanie tych stron w przeglądarce Google za pomocą systemu AdWords. Kampanie reklamowe na ulicznych bilbordach, ulotkach i banerach nie jeden raz organizował samorząd radcowski. Żeby ten trend wzmocnić, rozszerzyć i wypromować – w interesie samych radców i potencjalnych konsumentów ich usług – należałoby nie tylko zmienić KERP, ale przede wszystkim ustawę radcowską. I wprost zezwolić w niej na reklamę usług. Wystarczy przetłumaczyć i przenieść regulację z sąsiednich Niemiec. W tamtejszej ustawie adwokackiej BRAO to tylko jeden przepis, któremu towarzyszy bodaj kilka postanowień regulaminu zawodowego. W Niemczech adwokat może reklamować swoje usługi w dowolnej formie, ograniczenia dotyczą jedynie treści. Reklama musi być rzeczowa (oparta na faktach) i nie może być ukierunkowana na zdobycie zlecenia w konkretnej sprawie. Widuje się je na autobusach komunikacji miejskiej, na słupach ogłoszeniowych, na banerach, bilbordach, nie mówiąc już o prasie, ulotkach czy stronach internetowych. Wielkość materiałów marketingowych jest dowolna, dozwolone są też slogany reklamowe.
Trafił w sedno prezes Bobrowicz mówiąc o niepewności wynikającej z postanowień KERP. Kodeks zawiera choćby takie ocenne i nieostre sformułowania jak „godność zawodu” czy „informowanie narzucające się”, dlatego nie wszyscy radcowie mają odwagę, by korzystać z braku zakazu reklamy, zwłaszcza w tzw. realu. Jeden z tych odważnych padł na przykład kilka lat temu ofiarą interpretacji Sądu Najwyższego, który zawyrokował, że wywieszenie przed wejściem do sądu banera z nazwą kancelarii i jej specjalizacjami o wymiarach 2,5 na 2 metry, jest deliktem dyscyplinarnym, jako informacja zbyt natarczywa.
Okazją do zmiany KERP i do wystąpienia do Ministerstwa Sprawiedliwości, Senatu czy Sejmu z projektem nowelizacji ustawy powinien być już wkrótce nadzwyczajny zjazd radców prawnych, o którego zwołanie właśnie wystąpiło osiem izb radcowskich.
Ireneusz Walencik